sobota, 6 listopada 2010

Premier J.Kaczyński w Zgierzu - 6 listopada 2010

Dziś po wizycie w Łodzi przyjechał do Zgierza Pan Premier Jarosław Kaczyński.
Chyba polubił nasze miasto,bo każdorazowo będąc w Łodzi nie omieszka zajrzeć do naszego miasta.Sala pękała w szwach :)

Mała fotorelacja z tej wizyty.
Mam półgodzinny zapis audio przemówienia,ale to już później !
Nie,już jest :)))



Pozdrawiam.


Z góry przepraszam za kiepską jakość zdjęć :(

sobota, 28 sierpnia 2010

Zgierz - tablica ku czci ofiar Katynia 1940 i Smoleńska 2010

Troszkę z opóźnieniem za Wewnętrznym Biuletynem Informacyjnym "Pismo Zgierskie" nr.15.




W dniu 3 maja 2010 na murach kościoła NMP Różańcowej w Zgierzu odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom Katynia i wszystkim , którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.








































Gospodarzem uroczystości byli starosta zgierski J.Socha i proboszcz parafii ks.kanonik J.Kowalczyk,który pośwqięcił tablicę.Aktu odsłonięcia dokonał poseł na sejm RP M.Matuszewski.W uroczystości uczestniczył również senator P.Błaszczyk oraz zgierscy radni PiS.
W tydzień później kwiaty złożyli posłowie B.Kempa i A.Dera.
Z kolei podczas majowej sesji Rady M.Zgierza uchwalono nadanie rondu u zbiegu ulic Piątkowskiej i Kasprowicza im.L.Kaczyńskiego.Inicjatorem był znany zgierski opozycjonista z lat 80.- tych Lech Dąbski.
Poparli go radni PiS i klubu "Zgierski Samorząd" , przeciw wystąpiła PO i SLD !

niedziela, 15 sierpnia 2010

90 lat temu zatrzymano czerwoną zarazę.Uratowano Europę i świat.

„Możemy być dumni z męstwa i odwagi polskich żołnierzy”

  Przez kilkanaście dni sierpnia 1920 roku pod Warszawą toczyła się bitwa uznawana za jedną z najważniejszych w dziejach świata. Osiemdziesiąt dziewięć lat temu Wojsko Polskie, budowane od podstaw dzięki wielkiemu patriotycznemu wysiłkowi wszystkich Polaków, nabierające doświadczenia w ogniu walk na kilku frontach, powstrzymało bolszewicką nawałę.

Jej celem był nie tylko podbój odradzającego się państwa polskiego, ale także przeniesienie bolszewickiej rewolucji do całej Europy. W tych sierpniowych dniach decydował się nie tylko los naszego kraju, ale i całego kontynentu. Była to chwila wielkiej narodowej próby, którą Polacy przebyli zwycięsko.


Kiedy armia sowiecka stała już na przedpolach Warszawy i nad niedawno odzyskaną niepodległością zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo, nastąpiło tak raptowne odwrócenie losów tej wojny, że Bitwę Warszawską nazwano cudem nad Wisłą. U źródeł tego zwycięstwa był śmiały plan strategiczny Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, który potrafił unieść ciężar odpowiedzialności w najtrudniejszej chwili, a także energia i kompetencja polskich dowódców, którzy ten plan wprowadzili w życie.


Jednak jej bohaterami, prawdziwymi twórcami zwycięstwa, byli żołnierze Wojska Polskiego, którzy ruszyli w bój o wszystko. Wreszcie solidarność i ofiarność całego społeczeństwa, które w tym dramatycznym momencie porzuciło spory i podziały. Wielka, wspaniała lekcja 15 sierpnia 1920 roku powinna być dla nas zawsze aktualna i pouczająca.


Dzień 15 sierpnia był momentem przełomowym w tej wielkiej batalii. Dlatego tez dzień ten obchodzono w II Rzeczypospolitej jako Święto Żołnierza Polskiego, a w 1922 roku, w ponownie wolnej Polsce, ustanowiono go Świętem Wojska Polskiego.


Niepodległa Rzeczpospolita i my, współcześni Polacy, winni jesteśmy weteranom walk o niepodległość najwyższą wdzięczność i szacunek. Ale jest to nie tylko dzień wspomnień o bohaterach polskich wojen, dzień, w którym oddajemy cześć obrońcom naszej niepodległości. Jest to również chwila, gdy w szczególnie uroczysty sposób możemy zwrócić się do polskich żołnierzy służących dzisiaj pod sztandarami Rzeczpospolitej.


Mamy prawo do poczucia słusznej dumy z siły polskiego oręża, z męstwa i nieugiętości polskich żołnierzy. Polska nie jest bowiem biernym obserwatorem zagrożeń, które godzą w cały wolny świat. nie boimy się wyzwań i potrafimy je podejmować. Polski żołnierz obecny jest tam, gdzie potrzebne jest działanie, stanowczość i odwaga – tam, gdzie nieraz daleko od naszych granic ważą się procesy istotne dla naszego bezpieczeństwa.


Jako Prezydent i Zwierzchnik Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w rocznicę Bitwy Warszawskiej i Święto Wojska Polskiego wszystkim, którzy w Wojsku Polskim służyli i służą ojczyźnie składam wyrazy uznania i serdeczne podziękowanie. Moim rodakom życzę, by ten dzień był dla nas wszystkich świętem patriotyzmu i dniem przepełnionej dumą radości.


Piątek, 14 sierpnia 2009

Prezydent Lech Kaczyński

Cud nad Wisłą  (15 sierpnia 1920 r. )
Jerzy Kossak

 

czwartek, 1 lipca 2010

PiS w terenie cz 2. - PiSband

Witam.

 Krótki,niezbyt dobrej jakości filmik.Kontynuacja wpisu PiS w terenie część 1."Mury" J.Kaczmarskiego śpiew...
Witam.

Krótki,niezbyt dobrej jakości filmik.Kontynuacja wpisu PiS w terenie - część 1.
"Mury" J.Kaczmarskiego śpiewa poseł Tadeusz Woźniak.
Obiecuję,że następne fotoreportaże będą robione lepszym sprzętem,a nie aparatem telefonicznym z kamerką.




Jeszcze jeden....



Pozdrawiam.

środa, 30 czerwca 2010

piątek, 8 stycznia 2010

"Pastor"

Wpis ten jest kontynuacją tekstu, który napisałem kilka miesięcy temu obiecując ciąg dalszy.

http://dokumentalny.blogspot.com/2008/11/74-grupa-biednych-z-ustki.html



Tekst to suchy, bez opisów, informacja.

śp. Piotr "Pastor" Buldeski

Pewnego dnia dotarła do mnie wiadomość o śmierci człowieka, którego poznałem w roku 1967.
Znalismy się krótko, tzn. przez jakiś czas utrzymywaliśmy kontakt, potem jednak jakoś nasze drogi rozeszły się.
On uprawiał muzykę, ja zaś...szukałem swojego miejsca w życiu.
Dziś, po tylu latach wróciły wspomnienia.
Bardzo lubiłem Piotra za jego osobowość, styl bycia, piękno Jego gry i śpiewu.
Jego pięknie śpiewane utwory Boba Dylana.

Był chyba najwierniejszy tej balladzie, ponieważ nie było spotkania grona przyjaciół bez niej.

........

Pewnego dnia przeczytałem w internecie:

Piotr "Pastor" Buldeski nie żyje

6 lutego br. o godz. 12,oo w południe czasu Brisbane (o 4 rano naszego czasu) po długiej walce z rakiem zmarł Piotr "Pastor" Buldeski.
Wokalista, gitarzysta, autor i kompozytor. Był jedną z legendarnych postaci polskiego folku.
W 1980 roku wyjechał z Polski i osiedlił się w Australii. Miał 56 lat. .

07.02.05, 10:05

http://mediafm.net/kultura/710,Piotr-%22Pastor%22-Buldeski-nie-zyje.html

Znalazłem też info na stronie

http://thedeadrockstarsclub.com/2005.html

Pastor Buldeski (Piotr Buldeski)- Died 2-6-2005 - Cancer - Born 1948 - Singer.




O "Pastorze" wspomina Kamil Sipowicz.

"Jezusa uważaliśmy za hipisa, wyglądał jak hipis. Rozmowa z Kamilem Sipowiczem, autorem książki "Hipisi w PRL-u "

- Komuna na warszawskiej Sadybie, w willi na ulicy Cyganeczki, miała trzech założycieli. Psychologa Marka Zwolińskiego - dziś pracuje jako psycholog, Balubę - Marka Liberskiego, dziś fotografika i podróżnika, oraz Pastora - Piotra Buldeskiego. Hipisi mieszkali tam, malowali, grali muzykę, jeden z pokoi nazywał się nawet kopulatorium! Psycholog na początku lat 70. przekazał willę na Cyganeczki tzw. Twórcom. Oni wbrew biernej postawie hipisów byli pełni wiary w możliwości zmiany, tworzenia nowej rzeczywistości w zastanym systemie. Wśród Twórców byli m.in. Jac - Jacek Jakubowski, późniejszy założyciel Szkolnych Ośrodków Socjoterapii, tzw. SOS-ów, i Choj, Mirek Chojecki, założyciel NOW-ej, działacz KOR-u. Z Twórcami związani byli też późniejsi znani psychoterapeuci: Wojciech Eichelberger, Zbigniew Praszkier, Marek Liciński, oraz wspomniany już Jaś Lityński, Janusz Weiss i Jacek Kleyff z kabaretu Salon Niezależnych. Twórcy najpierw mieszkali w komunie na ulicy Słupeckiej, potem na Cyganeczki. Interesowała ich przede wszystkim nowoczesna psychologia, psychoterapia i psychiatria humanistyczna

http://wyborcza.pl/1,76842,6199596,Napaleni_na_milosc.html?as=7&ias=7&startsz=x

Piotr,jak wspominałem,był w naszym środowisku KIMŚ.

Nawet, kiedy brał ślub, rozpowszechniane były o tym "wydarzeniu" informacje wśród ludzi.

Bibuły, jak w stanie wojennym :)





Może wśród tych osób ze zdjęć rozpoznacie kogoś ?
Ciekaw jestem :)

Oprócz gry i śpiewu zajmował się też tłumaczeniem tekstów Boba Dylana.






 słowa i muzyka: Bob Dylan

tłum.: Piotr "Pastor" Buldeski


JUTRO JEST BARDZO DALEKO

(Tomorrow Is A Long Time)


Kiedy noc nie będzie krętą szosą
Kiedy dziś nie będzie takim długim dniem
Kiedy jutro nie będzie tak daleko
Słowo sam straci sens jak pusty dźwięk


Gdyby ona leżała tutaj ze mną
Gdybym słyszał, jak jej serce bije z moim
Gdyby dziś jak dawniej była tutaj
Wtedy znów w moim łóżku mógłbym spać


Zgubiłem swe odbicie w lustrze wody
I w każdym moim słowie dźwięczy ból
Nie słyszę echa moich kroków
Gdy depczę zieleń moich pól


Jest piękno w tej wielkiej ciemnej rzece
I w tęczy co jest końcem pory złej
Lecz nikt nie zdoła nigdy ich porównać
Do piękna które widzę w oczach jej

.................................................

Myślę, że ta mała garść informacji przybliży Wam Człowieka, który był Kimś w naszej kulturze.

Chociaż tak mało znanym...

Takim Go zapamiętałem mając wtedy zaledwie 18. lat.



Pięknie mieć wspomnienia, i mieć możliwość ich wspominania.

Fotografie pochodzą z moich zbiorów.

CDN.