Dziś po wizycie w Łodzi przyjechał do Zgierza Pan Premier Jarosław Kaczyński.
Chyba polubił nasze miasto,bo każdorazowo będąc w Łodzi nie omieszka zajrzeć do naszego miasta.Sala pękała w szwach :)
Mała fotorelacja z tej wizyty.
Mam półgodzinny zapis audio przemówienia,ale to już później !
Nie,już jest :)))
Troszkę z opóźnieniem za Wewnętrznym Biuletynem Informacyjnym "Pismo Zgierskie" nr.15.
W dniu 3 maja 2010 na murach kościoła NMP Różańcowej w Zgierzu odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom Katynia i wszystkim , którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.
Gospodarzem uroczystości byli starosta zgierski J.Socha i proboszcz parafii ks.kanonik J.Kowalczyk,który pośwqięcił tablicę.Aktu odsłonięcia dokonał poseł na sejm RP M.Matuszewski.W uroczystości uczestniczył również senator P.Błaszczyk oraz zgierscy radni PiS.
W tydzień później kwiaty złożyli posłowie B.Kempa i A.Dera.
Z kolei podczas majowej sesji Rady M.Zgierza uchwalono nadanie rondu u zbiegu ulic Piątkowskiej i Kasprowicza im.L.Kaczyńskiego.Inicjatorem był znany zgierski opozycjonista z lat 80.- tych Lech Dąbski.
Poparli go radni PiS i klubu "Zgierski Samorząd" , przeciw wystąpiłaPO i SLD !
„Możemy być dumni z męstwa i odwagi polskich żołnierzy”
Przez kilkanaście dni sierpnia 1920 roku pod Warszawą toczyła się bitwa uznawana za jedną z najważniejszych w dziejach świata. Osiemdziesiąt dziewięć lat temu Wojsko Polskie, budowane od podstaw dzięki wielkiemu patriotycznemu wysiłkowi wszystkich Polaków, nabierające doświadczenia w ogniu walk na kilku frontach, powstrzymało bolszewicką nawałę.
Jej celem był nie tylko podbój odradzającego się państwa polskiego, ale także przeniesienie bolszewickiej rewolucji do całej Europy. W tych sierpniowych dniach decydował się nie tylko los naszego kraju, ale i całego kontynentu. Była to chwila wielkiej narodowej próby, którą Polacy przebyli zwycięsko.
Kiedy armia sowiecka stała już na przedpolach Warszawy i nad niedawno odzyskaną niepodległością zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo, nastąpiło tak raptowne odwrócenie losów tej wojny, że Bitwę Warszawską nazwano cudem nad Wisłą. U źródeł tego zwycięstwa był śmiały plan strategiczny Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, który potrafił unieść ciężar odpowiedzialności w najtrudniejszej chwili, a także energia i kompetencja polskich dowódców, którzy ten plan wprowadzili w życie.
Jednak jej bohaterami, prawdziwymi twórcami zwycięstwa, byli żołnierze Wojska Polskiego, którzy ruszyli w bój o wszystko. Wreszcie solidarność i ofiarność całego społeczeństwa, które w tym dramatycznym momencie porzuciło spory i podziały. Wielka, wspaniała lekcja 15 sierpnia 1920 roku powinna być dla nas zawsze aktualna i pouczająca.
Dzień 15 sierpnia był momentem przełomowym w tej wielkiej batalii. Dlatego tez dzień ten obchodzono w II Rzeczypospolitej jako Święto Żołnierza Polskiego, a w 1922 roku, w ponownie wolnej Polsce, ustanowiono go Świętem Wojska Polskiego.
Niepodległa Rzeczpospolita i my, współcześni Polacy, winni jesteśmy weteranom walk o niepodległość najwyższą wdzięczność i szacunek. Ale jest to nie tylko dzień wspomnień o bohaterach polskich wojen, dzień, w którym oddajemy cześć obrońcom naszej niepodległości. Jest to również chwila, gdy w szczególnie uroczysty sposób możemy zwrócić się do polskich żołnierzy służących dzisiaj pod sztandarami Rzeczpospolitej.
Mamy prawo do poczucia słusznej dumy z siły polskiego oręża, z męstwa i nieugiętości polskich żołnierzy. Polska nie jest bowiem biernym obserwatorem zagrożeń, które godzą w cały wolny świat. nie boimy się wyzwań i potrafimy je podejmować. Polski żołnierz obecny jest tam, gdzie potrzebne jest działanie, stanowczość i odwaga – tam, gdzie nieraz daleko od naszych granic ważą się procesy istotne dla naszego bezpieczeństwa.
Jako Prezydent i Zwierzchnik Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w rocznicę Bitwy Warszawskiej i Święto Wojska Polskiego wszystkim, którzy w Wojsku Polskim służyli i służą ojczyźnie składam wyrazy uznania i serdeczne podziękowanie. Moim rodakom życzę, by ten dzień był dla nas wszystkich świętem patriotyzmu i dniem przepełnionej dumą radości.
Krótki,niezbyt dobrej jakości filmik.Kontynuacja wpisu PiS w terenie część 1."Mury" J.Kaczmarskiego śpiew...
Witam.
Krótki,niezbyt dobrej jakości filmik.Kontynuacja wpisu PiS w terenie - część 1.
"Mury" J.Kaczmarskiego śpiewa poseł Tadeusz Woźniak.
Obiecuję,że następne fotoreportaże będą robione lepszym sprzętem,a nie aparatem telefonicznym z kamerką.
Pewnego dnia dotarła do mnie wiadomość o śmierci człowieka, którego poznałem w roku 1967.
Znalismy się krótko, tzn. przez jakiś czas utrzymywaliśmy kontakt, potem jednak jakoś nasze drogi rozeszły się.
On uprawiał muzykę, ja zaś...szukałem swojego miejsca w życiu.
Dziś, po tylu latach wróciły wspomnienia.
Bardzo lubiłem Piotra za jego osobowość, styl bycia, piękno Jego gry i śpiewu.
Jego pięknie śpiewane utwory Boba Dylana.
Był chyba najwierniejszy tej balladzie, ponieważ nie było spotkania grona przyjaciół bez niej.
........
Pewnego dnia przeczytałem w internecie:
Piotr "Pastor" Buldeski nie żyje
6 lutego br. o godz. 12,oo w południe czasu Brisbane (o 4 rano naszego czasu) po długiej walce z rakiem zmarł Piotr "Pastor" Buldeski.
Wokalista, gitarzysta, autor i kompozytor. Był jedną z legendarnych postaci polskiego folku.
W 1980 roku wyjechał z Polski i osiedlił się w Australii. Miał 56 lat. .
Pastor Buldeski (Piotr Buldeski)- Died 2-6-2005 - Cancer - Born 1948 - Singer.
O "Pastorze" wspomina Kamil Sipowicz.
"Jezusa uważaliśmy za hipisa, wyglądał jak hipis. Rozmowa z Kamilem Sipowiczem, autorem książki "Hipisi w PRL-u "
- Komuna na warszawskiej Sadybie, w willi na ulicy Cyganeczki, miała trzech założycieli. Psychologa Marka Zwolińskiego - dziś pracuje jako psycholog, Balubę - Marka Liberskiego, dziś fotografika i podróżnika, oraz Pastora - Piotra Buldeskiego. Hipisi mieszkali tam, malowali, grali muzykę, jeden z pokoi nazywał się nawet kopulatorium! Psycholog na początku lat 70. przekazał willę na Cyganeczki tzw. Twórcom. Oni wbrew biernej postawie hipisów byli pełni wiary w możliwości zmiany, tworzenia nowej rzeczywistości w zastanym systemie. Wśród Twórców byli m.in. Jac - Jacek Jakubowski, późniejszy założyciel Szkolnych Ośrodków Socjoterapii, tzw. SOS-ów, i Choj, Mirek Chojecki, założyciel NOW-ej, działacz KOR-u. Z Twórcami związani byli też późniejsi znani psychoterapeuci: Wojciech Eichelberger, Zbigniew Praszkier, Marek Liciński, oraz wspomniany już Jaś Lityński, Janusz Weiss i Jacek Kleyff z kabaretu Salon Niezależnych. Twórcy najpierw mieszkali w komunie na ulicy Słupeckiej, potem na Cyganeczki. Interesowała ich przede wszystkim nowoczesna psychologia, psychoterapia i psychiatria humanistyczna